Nowe butelki z przytwierdzonym korkiem – wyjaśniamy

Dynamicznie zmieniająca się codzienność nauczyła konsumentów, by prędko przyzwyczajać się do zmian. Nie każde modyfikacje są jednak na tyle korzystne dla klientów, by wywoływać zbiorowy entuzjazm. Nowy sposób przytwierdzonych nakrętek do napojów spotkał się więc, delikatnie mówiąc, z niezadowoleniem przynajmniej części osób korzystających z napojów w butelce. Skąd taka zmiana i czy jest odwracalna? Poznaj powody zagadkowej metamorfozy popularnej plastikowej butelki.

butelka z przytwierdzonym korkiem

Nakrętka połączona z butelką, czyli?

Klienci przyzwyczaili się, że kupując napój w butelce, otrzymują produkt z nakrętką, którą mogą łatwo odkręcić. Ta nagwintowana zakrętka miała umieszczoną specjalną opaskę, a przy odkręcaniu można było łatwo odłączyć butelkę oraz korek. Sam mechanizm łączenia miał za zadanie chronić butelkę przed samoistnym odkręceniem się korka.

Nowy sposób łączy butelkę z nakrętką w trwały sposób. Zakrętka i opaska pozostały, ale obecnie są połączone za pomocą grubszego plastiku. Oznacza to, że po odkręceniu zakrętki nie sposób odłożyć jej na bok – jest na stałe przytwierdzona do butelki. Silniejsze szarpnięcie pozwala rozłączyć elementy, ale równocześnie grozi też rozlaniem zawartości. Wielu konsumentów skarży się, że nowe rozwiązanie jest po prostu niewygodne.

Unijna dyrektywa powodem nowej konstrukcji butelek z nakrętkami

Choć w sieci można znaleźć wiele przykładów na to, że konsumentom nie podoba się zmiana – przy piciu z butelki mokra nakrętka dotyka twarzy, a oderwana nakrętka może kaleczyć, to w ten sprawie niestety nie da się już nic zrobić. Zmiana jest wynikiem unijnych przepisów, które obejmują nie tylko nowy sposób łączenia nakrętki z butelką, ale i zakaz sprzedaży jednorazowych opakowań plastikowych czy wprowadzenie systemu kaucyjnego. To dyrektywa SUP, czyli Single Use Plastic (plastik jednorazowego użytku).

Pierwsze zmiany zaczęły obowiązywać już w maju 2023, od stycznia pojawił się obowiązek pobierania opłaty za opakowania na wynos z tworzyw sztucznych, czyli 20 groszy od kubków i 25 groszy od opakowań na żywność. Największe zmiany zostaną wprowadzone w lipcu 2024. To będzie moment, gdy znikną plastikowe tacki, kubki, słomki czy widelce i zostaną zastąpione np. drewnianymi odpowiednikami. I to również od początku lipca obowiązek przytwierdzania nakrętek do butelki zostanie wprowadzony dla wszystkich producentów napojów. Obecnie stosują go tylko niektórzy.

A co z akcjami zbierania nakrętek?

Wielu konsumentów przyzwyczaiło się, że nakrętki od plastikowych butelek są zbierane w ramach akcji charytatywnych. Obecnie traci to sens, bo nakrętka wyrzucona wraz ze zgniecioną butelką będzie w całości przetworzona. Całe opakowanie można w ten sposób poddać recyklingowi i w efekcie zmniejszyć ilość plastiku w obiegu. Niektórzy twierdzą, że akcje zbierania nakrętek na cele charytatywne to było wprowadzanie chaosu informacyjnego i działania, które tylko pozornie miały służyć słusznym celom, w tym ekologii. Nawet w przypadku niesienia pomocy i odnoszenia nakrętek we wskazane miejsce, zawożenie ich w określone miejsce to także zużycie paliwa, konieczność poświęcenia własnego czasu i nadal istotny ślad węglowy pozostawiony w całym tym procesie.

Pozostaje więc tylko przyzwyczaić się do nowych butelek i nauczyć się z nich korzystać, a charytatywnie pomagać w inny sposób. Można także próbować ograniczać spożycie napojów z plastikowych butelek, co przyniesie nie tylko korzyść środowisku, ale i finansom osobistym.